Obserwatorzy

sobota, 6 września 2014

Morświny są życiem, morświny są miłością

Nazwa wpisu jest zupełnie nie związana z tematyką notki. 
Zastanawialiście się kiedyś, jak to jest: Masz czternaście lat i pewnego dnia dowiadujesz się, że będziesz miał rodzeństwo? Ja nie musiałam, mi takie atrakcje zapewniono cztery lata temu. 
Pierwsza reakcja - histeryczny śmiech, przecież to nieco dziwne, że mając tyle lat, będąc jedynaczką można nagle zacząć zwyczajnie żyć z myślami o małym potworze w domu. Jednak po dziewięciu miesiącach pojawiło się to coś.

Zdjęcie godzinę po porodzie. Tak, od małego miała gęste i długie włosy. Przez trzy miesiące miała irokeza, który za nic nie chciał dać się uczesać.

Moje zdolności wychowawcze wzniosły się na wyżyny - myłam Basię odkąd miała miesiąc, usypiałam, przewijałam i karmiłam butelką, którą miała ,,wspomaganą`` dietę. Dodatkowo od samego początku starałam się znaleźć logiczne wytłumaczenie na jej problemy z cerą - w pierwszym tygodniu okazało się, że Basia ma atopowe zapalenie skóry. Pediatra przepisał jej płyn na bazie spirytusu - cudem jest, że nawet po JEDNYM zastosowaniu mała nie ma blizn na twarzy. 

Typowy przykład Basi kilkumiesięcznej. Ulubione zajęcia - szarpanie Julki za włosy, ściąganie okularów i stałe, niekończące się wymiotowanie na Julkę. Na tym zdjęciu jestem trochę... chora, ale Basia wyszła cudownie. No i ma swojego nieśmiertelnego irokeza. 

Czy wspominałam już, że Baśka od urodzenia się wierciła? Ba, jeszcze będąc płodem płci nieznanej zapieprzała po całym brzuchu. Po porodzie musiałyśmy pilnować, aby nie spadła z łóżka, bo się kręciła. Do tej pory jej to zostało, nie da się nawet prosto uczesać. Przez to od małego lubi spadać z łóżek w nocy - dopóki miała łóżeczko było super. Obecnie ma zakładane poduszki na łóżku w razie czego.

Basia siedząca. Wcisnęłam ją starszemu bratu na ręce, bo miałam dość noszenia jej wszędzie - tylko na rękach, tylko na widoku, księżniczka chce wiedzieć. I tak, dalej ma resztkę irokeza. Przy okazji chrztu siostrzenicy nas obu - Kingi udało mi się ubrać ją raz w wartą 100 złotych sukienkę i kolejne 70 złotych koszulę. Wspominałam już, że ubrania dla dzieci są niebotycznie drogie? Otóż obecnie cenowo gorzej ubrać Barbarę, niż mnie. Tylko, że staramy się jej kupować ubrania na wyprzedażach w Cocodrillo a nie w H&M - są lepsze gatunkowo a małe dzieci cholernie ubrania niszczą.



Małe i pulchne dziecię, niczym mała szyneczka. Baleron zamiast nóżek lepszy niż w Biedronce. Drzewka znajdujące się z tyłu - beniaminki musiałyśmy z mamą usunąć zanim zaczęła raczkować - ich liście są trujące, a Barbara od małego się zachowywała jak człowiek z pica - pochłaniała wszystko, czego nie powinna.


To, że Julka ma włosy to idealny powód, aby je maltretować - rwać, szarpać, gryźć i co najważniejsze - bez skrępowania na nie bełtać. Najlepiej na świeżo umyte, zawsze miałam nadmiar środków czystości. 


Chyba ostatnie zdjęcie z irokezem, jakie mamy. Nie wiem, dlaczego mam na sobie czapkę. Zdjęcie zrobione przed tym, jak miałam przestawioną przegrodę nosową, dlatego mam taki fajny nos. A Basia już wtedy była terrorystą. 

Jakiś małoletni dresiarz. Nie, Basia nie ma zeza, dziwnie się patrzyła po prostu. 

Jedno z naszych lepszych zdjęć. Tutaj już raczkowała, ona do przodu - ja zawsze do tyłu. Generalnie była i jest zdrowszym dzieckiem - prócz zapalenia skóry i płuc przechodziła tylko typowe dziecięce choroby. A ja od małego - astma, alergia, problemy z chodzeniem. Dosłownie wszystko, co się tylko dało.
Dziecko chodzące a dokładniej uciekające do każdego napotkanego dziecka/psa/ kota. Jak widać, niski człowiek, tak jak ja. Tylko, że ona ma bardzo delikatne i ciemne włosy. A ja mam gęste, grube i blond. Nie taki, jak na tych zdjęciach ale jaśniejszy.

Ulubione zajęcie dziecka chodzącego? Robienie starszej siostrze burdelu w pokoju. Najlepiej co godzinę, zaleca się wyrzucanie ubrań z szafek, mazanie zeszytów i wylewanie soczku na książki. 


Mina i body wskazują na zamiary. Od małego była małym robotnikiem, obecnie zamiłowania skierowała w kierunku samochodów a szczególnie dziwnego atakowania silników, kiedy tato naprawia jakiś samochód w przydomowym garażu. Neron śpi zaraz przy kanale a Basia dobiera się do każdej możliwej śrubki.

Zdjęcie już po przeprowadzce, zrobione rok temu. Kto jest ulubioną zabawką? Chłopak siostry bo nosi na rękach i nie krzyczy jak siostra. Wybaczcie mój niewyjściowy wygląd, ale wtedy byłam jeszcze przed dietą. Ale za to Mateusz ma makijaż. 

O Baśce chyba tyle. Teraz ma cztery lata, chodzi do przedszkola - uwielbia je, jedynie płacze jak musi do domu wracać. I nie zapominajmy, jest wielką fanką kucyków Pony, Scooby - Doo, Spangeboba i Wójcia dobrej rady. A jeszcze Młodych tytanów.



Każdy Wasz komentarz to krok do nowego wpisu, pamiętajcie. Bardzo na nie czekam. A co u Taltosa? Leczy się, w końcu. Nie bolą go plecy i biodra ale przez leki psychika mu wysiada. Jednak mam naukę. No i do końca miesiąca Mateusza. Później będzie gorzej.

Czekam na komentarze. 
Dobranoc. 

17 komentarzy:

  1. Morświn aka RetroX266 września 2014 14:05

    KCKCKCKCKCKCKC

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny wpis. Uwielbiam Cię Taltosku, a Basia jest po prostu przeurocza. Słodzinka taka. Ucałuj ją ode mnie ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Prześliczneście obie, fajny wpis. Też zostałam siostrą w podobnym wieku, tyle że chyba półtora, rok wcześniej, więc rozumiem wszelakie słodkości i tortury - włosów dla przykładu... Trzymaj się, Julka i wieeeelki hug dla Ciebie. <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zawsze super wpis a wy obie piękne jak zawsze!

    OdpowiedzUsuń
  5. No ja miałam trochę inna sytuację. Mam 17 lat i 4-miesiecznego brata, którego nie znający mnie ludzie uważają za mojego syna XD

    OdpowiedzUsuń
  6. Basia jest superurocza C:
    Mam nadzieję, że szybko wyzdrowiejesz.
    Ps. Młodzi tytani i wujcio dobra rada rządzą!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jesteś świetna. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale masz śliczną siostrę, jest świetna :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Super wpis!:)Basia jest urocza,ty również ;)I mam nadzieję,że będzie lepiej z psychiką:*

    OdpowiedzUsuń
  10. Basieńka jest urocza. :3
    Nie tylko dziecko chodzące lubi wywalać rzeczy z półek, dziecko raczkujące też. :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny wpis, jak zawsze! Czekam na kolejne notki!! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Super! Bardzo Cię podziwiam, że tak wytrwale zajmowałaś i zajmujesz się Basią, niestrudzenie nosiłaś ją pomimo bełtów na włosach.
    No i mam nadzieję, że będzie u Ciebie coraz lepiej Taltosie. Snajperki zawsze z Tobą.

    OdpowiedzUsuń
  13. Twój blog jest świetny Taltosku, z każdym wpisem to potwierdzasz. Jak czytam notki to mam wrażenie, że jesteś obok mnie i mi to wszystko pięknie opowiadasz.

    OdpowiedzUsuń
  14. Basia jest urocza, tylko ze ten, mam mlodsze rodzenstwo, na zdjeciach uroczo, w domu niekoniecznie, a soczek jest czasem niespieralny... Eh.
    A Mateusz na zdjeciu wyglada jak dziewczyna, sorry, ale na telefonie jak zaladowalo zdjecie a opisu nie... Dobra, niewazne XD

    OdpowiedzUsuń
  15. Jejku. Basia jest słodka! Sama chciałam mieć młodszą siostrę, jednak nie było mi to dane.
    No nic. Blog cudowny i wpis także c:

    OdpowiedzUsuń
  16. 29 year old Quality Control Specialist Oates Monroe, hailing from Whistler enjoys watching movies like Sukiyaki Western Django and Horseback riding. Took a trip to Historic Bridgetown and its Garrison and drives a Ferrari 250 LWB California Spider. strona firmowa

    OdpowiedzUsuń